Do walizki chciałabym zmieścić: mój ukochany talizman, kubek, z którego najbardziej smakuje picie, duży koc, ścianę z cegły, którą codziennie mijam, przytulną kuchnię, ten sam dzień, w którym bolały mnie policzki od śmiechu, moich przyjaciół, moją ulubioną kawiarnię, rodzinę. „Masz nadbagaż” – usłyszę na lotnisku. I z jednym plecakiem wyruszę w nowy etap życia.